Na styku rzemiosła i żywiołów

Kobiecość, sensualność, rytuał, powrót do pracy w ziemi – tak w skrócie opisać można serię obiektów ceramicznych stworzonych przy pomocy żywiołów przez artystkę Annę Milczanowską, właścicielkę marki NULA.

Kule, przypominające kamienie księżycowe, amfory i naczynia przywodzące na myśl fragmenty starożytnych torsów artystka „wydobywa” z ziemi. Powstawanie tej ceramiki, wypalanej metodą archeologiczną, to swoisty rytuał, nawiązanie do najstarszych technik wyrobu i wypału ceramiki, ale także – do łączonego z kobiecością – zadania podtrzymywania ognia.

Najstarsza metoda wypału ceramiki

Anna Milczanowska formuje obiekty z misternie nakładanych na siebie wałeczków w taki sposób, jak tworzono jeszcze przed wynalezieniem koła garncarskiego.  Powierzchnia naczyń jest albo chropowata, nieregularna połyskująca, albo odbijająca światło – gładzona przed wypałem niewielkim kamieniem.

Następnie ręcznie kopie głębokie na ponad metr doły, wykładając je drewnem, z którego dym w alchemicznym procesie ma nadać glinie niezwykłe wybarwienie i efekt przenikania się kolorów ziemi. W ten sposób powstają wyjątkowe obiekty ceramiczne z pogranicza rzeźby i sztuki użytkowej.

W procesie

Obiekty NULA są zaprzeczeniem produkcji seryjnej. Każde z naczyń jest eksperymentem. Efekt dekoracyjny – przenikających się plam na powierzchni obiektu – jest nieprzewidywalny, zależny od dopływu tlenu i dymu.